Książki zajmują wiele miejsca (dosłownie i w przenośni) w życiu Bajtla. Nasze minimum to 3 książki, czytane przed snem, ale w ciągu dnia też często po nie sięgamy. Nic więc dziwnego, że wśród nich pojawiają się książki o tematyce podróży. Zapraszam Was na nowy cykl postów, w którym przedstawię Wam to połączenie dwóch naszych pasji.

Dziś chciałam przedstawić Wam pierwsze atlasy, jakie trafiły w nasze ręce. Mowa o książkach:

Mój pierwszy atlas Polski oraz Mój pierwszy atlas świata.

Nie są to nasze ulubione książki o tematyce podróżniczej, ale jako pierwsze trafiły w nasze ręce i ciągle do nich zaglądamy.

Obie części to książki całokartonowe. Według wydawcy przeznaczone dla dzieciaków od 4 do 8 roku życia, ale myślę, że spodobają się już 2 latkom. Mają wyraźne ilustracje, można bawić się z dzieckiem w ich odnajdywanie i ćwiczyć spostrzegawczość. Rysunki są barwne, wesołe – choć nie jest to akurat mój ulubiony typ ilustracji. Strony są duże, kolorowe, dość grube, mają ciekawy kształt.

W części o świecie poznajemy kolejne kontynenty – na jednej stronie zabytki i ciekawostki, na kolejnej przyrodę. Informacje są dostosowane do wieku dziecka, ale mnie osobiście brakuje trochę konsekwencji. Np. w Europie zabytki, takie jak krzywa wieża, wieża Eiffla, kościół Mariacki, podpisane są nazwami krajów, w których się znajdują, a już w Afryce mamy Abu Simbel – nie Egipt, a w Azji jest Tadź Mahal – nie Indie. Mieszkańcy poszczególnych państw podpisani są Polska, Francja, Tanzania, Kolumbia czy Japonia, ale wśród nich nagle pojawia się jednak Egipcjanin i Meksykanin. Dodatkowo nie wszystkie obiekty, zwierzęta czy rośliny są podpisane – i nie mówię tu o jakichś oczywistościach w stylu bananów czy zebry, tylko o takich, jak na ostatnim zdjęciu poniżej (ktoś wie, co to?).

W części o Polsce odnajdziemy jej regiony: Mazowsze, Małopolskę, Śląsk, Wielkopolskę, Pomorze oraz Warmię i Mazury. Dla każdego z nich przeznaczone są dwie rozkładówki – jedna z ogólnymi informacjami, druga z wiadomościami o przyrodzie. Tu również jest odpowiedna ilość informacji dla dzieciaków. Boli mnie jednak opis przyrody Śląska – wg autorów o przyrodniczym bogactwie regionu decyduje Dolny Śląsk – Górny natomiast nie może pochwalić się piękną przyrodą. Nie potrafię zgodzić się z tym stwierdzeniem – na Górnym Śląsku jest sporo zieleni, mamy też piękną przyrodę nieożywioną. W książce żubr zawędrował na strony Małopolski, a w Śląsku ani go widu, ani słychu.

Ogólnie jednak książki są fajne, mogą być świetnym wprowadzeniem w świat map. Pozwolą przedstawić poszczególne regiony Polski i świata, ich zabytki, kulturę i przyrodę. Nie są doskonałe, ale spełniają swoją rolę, jako pierwsze atlasy. Muszę przyznać, że nigdy nie przeczytaliśmy ich od deski do deski. Używam ich zazwyczaj, żeby pokazać Bajtlowi miejsca, w które jedziemy – czy to na wakacje, czy na krótką wycieczkę.

Trochę danych

Autor: Anna Wiśniewska
Ilustracje: Joanna Myjak
Wydawnictwo: Olesiejuk
Liczba stron: 24
Cena: najtaniej ok. 17 zł
Oprawa: książka całokartonowa
Wiek: 4 -8 lat (myślę, że zainteresuje już 2-3 latka)



Napisane przez: Anuszka

W pobliżu

Brak miejsc

Ostatnio

Kategorie