Tym o to wpisem rozpoczynam cykl wakacyjny 🙂 Wakacje w tym roku spędziliśmy w Austrii – nie pierwszy raz zresztą! Pisałam Wam już kiedyś, że bardzo lubię ten kierunek. Pierwszy raz w Austrii byłam 23 lata temu z moimi Rodzicami! Teraz był to trochę powrót do korzeni, bo odwiedziłam część tych miejsc, w których byłam wtedy 🙂

Kiedy ktoś pytał o to, gdzie będę spędzać wakacje, odpowiedź “Austria” często budziła zdumienie. Że w lato? Że co się tam robi 😉 ? Uwierzcie – jest co. Przez cały pobyt nie nudziliśmy się ani trochę i mam mnóstwo rzeczy do opisania.

Tym razem jednak kilka rzeczy trochę mnie denerwowało – i chyba to głównie dlatego, że przerzuciliśmy się z gotowania we własnym zakresie na knajpy 😉  W tym poście chcę Wam napisać co mi się w Austrii podoba, a co przeszkadza.

Plusy

Widoki

Ach, widoki! Jeśli lubicie góry, to Austria jest dla Was. Góry są piękne! Jeziora – krystalicznie czyste. Miasteczka – malownicze. Większość domków wręcz pasuje do krajobrazu, są wykończone drewnem, a balkony pełne są kwiatów. Na fasadach budynków są malowidła. Miło chodzi się tu na krótkie i dalekie spacery 🙂

Czystość

Nie dość, że widoki piękne, to jeszcze wkoło czysto 🙂 I dotyczy to nie tylko małych miejscowości.  W Wiedniu, Salzburgu, Innsbrucku brud nie raził tak, jak często robi to w innych miastach (np. w Berlinie czy w Budapeszcie). W Austrii przywiązuje się do tego sporą wagę. Nawet po naszej miejscowości (czy też bardziej wiosce) co jakiś czas jeździła czyszczarka ulic 😉 W apartamencie poza koszem na śmieci mieszane były cztery kosze do recyklingu. I to jest jedna z rzeczy, które pamiętam z wakacji sprzed 23 lat – wtedy również proszono nas o segregację śmieci. Fajna sprawa 🙂

Góry dla wszystkich turystów

Do wyboru, do koloru. Ponieważ jest tu mnóstwo ośrodków narciarskich jest też mnóstwo wyciągów. Gondole często są nowe i mają dużą przepustowość. Te dwie rzeczy sprawiają, że nie ma tu kolejek do kolejek 🙂 Łatwo i wygodnie można wjechać w wysokie Alpy. Również z wózkiem!

A na szczytach? Place zabaw! I to nie byle jakie! Na prawdę mocno odbiegające standardem od tych, które znamy z własnych podwórek. Ciekawe, nieoczywiste. Dookoła ławeczki i leżaki. Można opalać się w słońcu, oglądać piękne widoki i czuwać nad dzieckiem, które jest szczęśliwe, że może się wyszaleć.

Często znaleźć można niezbyt długie szlaki, np. półgodzinne, żeby spokojnie przejść się z dzieciakami. Niektóre dostosowane są do wózków. Na innych spokojnie poradzicie sobie z chustą lub nosidłem.

Można też wybrać się na bardziej wymagające szlaki – godzinne, dwugodzinne, z którymi poradzić sobie może Przedszkolak czy trochę starsze dziecko. Trudniejsze trasy też oczywiście tu znajdziecie 🙂 Jest co robić!

Guest Card

Nie jesteś w Austrii tylko przejazdem? Nocujesz w danym regionie? Masz zatem zniżkę!

W zależności od regionu zniżki są różne: W części wjedziecie za darmo niektórymi kolejkami, w innych obniżycie cenę takiej wycieczki, wejdziecie też ze zniżką do okolicznych muzeów.

Tym razem właściciele apartamentu udostępnili nam również listę eventów, które wydarzyć się miały w okolicy w ciągu naszego pobytu – część darmowa, a część płatna. Były to m.in. występ lokalnej kapeli, Kinder Festival z dmuchańcami, zwiedzanie produkcji serów, przejażdżka traktorem 🙂

Minusy

Wszędzie papierosy!

Przyzwyczaiłam się do tego, że w Polsce jest zakaz palenia w miejscach publicznych. W kawiarniach, restauracjach jest zakaz lub specjalnie wydzielone strefy i nie muszę się przejmować tym, że ktoś obok pali. Nie dość, że przeszkadza mi ten zapach, to przede wszystkim jest to zwyczajnie szkodliwe. To, że ludzie nie palą na placach zabaw wydaje się wręcz oczywiste.

Nie w Austrii. W restauracjach i kawiarniach na stołach stoją popielniczki i trzeba dobrze się rozejrzeć, żeby usiąść w miejscu, gdzie akurat obok nikt nie pali. Ludzie palą na placach zabaw, idą z dziecięcym wózkiem i nad nim palą. Odzwyczaiłam się od takich widoków i mi to przeszkadza. Nie chcę być truta!

Knajpy i austriacka kuchnia

Na pewno ma swoich amatorów! Ale mnie totalnie nie odpowiada! Jest dosyć tłusta i króluje w niej mięso. Warzywa do obiadu zostały mi podane w zestawie dokładnie dwa razy. Najczęściej jadłam Wiener Schnitzel, bo przynajmniej wiedziałam co dostanę 🙂

Dodatkowo knajpki otwarte są często w dziwnych godzinach – do 14 lub od 17 . Czyli w czasie, kiedy jestem najbardziej głodna i mam największą ochotę na obiad ciężko trafić na otwartą restaurację 🙂 Czasem knajpka jest otwarta, ale kuchnia wydaje dopiero po 17 i można obejść się smakiem.

Skład produktów

Wydaje mi się, że w Polsce obecnie bardziej zwracamy uwagę na składy produktów i łatwiej można znaleźć coś bardziej “zdrowego”. Ciężko znaleźć mleko 1,5%, dżemy miały najwięcej 75% owoców, tuńczyk w puszce był tylko w oleju.

I oczywista oczywistość – pieczywo najlepiej smakuje w Polsce 😀 Tam jest zupełnie inne – i choć może nawet smaczne, to tęskniłam za naszym polskim chlebem 😀

Ceny

Ceny są dosyć wysokie. Atrakcje, takie jak wjazd gondolą – kosztowne. Ceny w sklepach czy restauracjach również. Austriacy po prostu inaczej zarabiają 😉

Płatność kartą

Jestem przyzwyczajona do płatności kartą za wszystko, nawet jeśli to tylko chleb czy woda mineralna. W Austrii oczywiście w marketach zapłacimy kartą od najmniejszej kwoty, ale w restauracjach, małych sklepach czy przy atrakcjach często są limity (możliwa płatność od 10, 20 czy nawet 30 euro!) lub w ogóle nie ma możliwości płatności kartą.

Tak czy inaczej – Austria to świetny kierunek wyjazdowy, również z dziećmi. Zwłaszcza, jeżeli lubicie być w ruchu (jak my :)!). Jeśli jeszcze tu nie byliście – naprawdę polecamy! Jest tu co oglądać :)!



Napisane przez: Anuszka

W pobliżu

Brak miejsc

Ostatnio

Kategorie