Śląskie ZOO odwiedziliśmy ostatnio w 2015 roku. Wizyta trochę nas rozczarowała, miałam wrażenie, że wybiegi są zaniedbane, za małe, a zwierzęta się w nich męczą. Potem byliśmy w ZOO w Opolu, w Ostrawie, no i w Holandii. I po tym już zupełnie odechciało nam się odwiedzać ponownie Chorzowskiego ZOO. Ostatnio jednak postanowiliśmy dać mu drugą szansę. I wiecie co? Było naprawdę miło 🙂

Co to takiego

Śląski Ogród Zoologiczny to ZOO położone na terenie Parku Śląskiego w Chorzowie. Obejmuje obszar o powierzchni 47,5. Zamieszkuje go ponad 300 gatunków zwierząt.

Nasze wrażenia

Do ZOO wybraliśmy się w kwietniowy, ciepły weekend. Nie było tłumów 🙂 Spokojnie kupiliśmy bilety (choć można to zrobić również online) i nie tłoczyliśmy się oglądając zwierzęta.

Przy wejściu można wypożyczyć za dodatkową opłatą drewniany wózek i skorzystaliśmy z tej opcji, bo teren ZOO jest spory i baliśmy się, że w pewnym momencie Bajtel się zmęczy (po ZOO nie można podróżować hulajnogami czy rowerami). Bajtlowi podróż wózkiem bardzo się podobała 🙂

ZOO ma dużą powierzchnię i miejscami wygląda na opuszczone 😉 Wiele ścieżek prowadzi z wszystkich stron wybiegów, również z tyłu, gdzie niewiele widać. Ma to swoje plusy i minusy 😉 Żeby zobaczyć wszystko trzeba się trochę nachodzić, ale jeśli ktoś lubi spacery, to miło spędzi tu czas 🙂

Pisałam Wam już kilka razy, że Bajtel nie przepada za ogrodami zoologicznymi. A tu niespodzianka! Chyba trochę dorósł do tej atrakcji, bo interesował się zwierzętami, zadawał dużo pytań i bacznie je oglądał. Trafiliśmy na kilka fajnych scenek 🙂 Słonie bawiły się oponami, jeden z nich próbował przerzucić ją na drugą stronę bramki. Misie bawiły się ze sobą. Paw pięknie rozłożył przed nami swój ogon! Dwukrotnie! Widzieliśmy też karmienie kajmanów (co bardzo ucieszyło Bajtla, bo najbardziej w ZOO chciał zobaczyć aligatory!)

Kilka zwierząt miało odnowione wybiegi. Przede wszystkim niedźwiedzie! Kiedy byliśmy ostatnio było do nich zejście i można było na nie spoglądać z góry, zupełnie jak wtedy, gdy ja była dzieckiem. Jednak przez to wybieg tracił sporo miejsca i miałam wrażenie, że niedźwiedzie nie były najszczęśliwsze 😉 Teraz wybieg jest spory, dwuczęściowy, niedźwiedzie oglądamy na wprost. Wydaje mi się, że to dobra zmiana. Miejsce zmieniły też nosorożce, mają teraz nowy wybieg ze świeżą trawą.


Bajtlowi podobała się również kotlina dinozaurów. Szkoda jednak, że nie można na nich siadać, pamiętam że za dzieciaka była to jedna z większych atrakcji 🙂

Fajną nowością też była mapka dla dzieci, na której mogły zbierać pieczątki! Po zebraniu pieczątek można było wykupić specjalny dyplom (zdaje się, że za 7 zł) lub medal (za 15 zł) – to wydaje mi się lekką przesadą 😉 Fajnie, jakby za zebranie dzieciaki dostawały jakiś drobny upominek, ale sama mapka, bez prezentu, to też bardzo fajny pomysł 🙂

W środku ogrodu jest też park linowy (nie wiem czy jest już otwarty, bo nie poszliśmy na niego) oraz całkiem fajny plac zabaw (choć raczej dla większych dzieci), gdzie zrobiliśmy krótką przerwę.

Ogólnie bardzo miło spędziliśmy czas 🙂 Nie jest to najlepsze ZOO w jakim byłam, ale to całkiem dobry pomysł na spędzenie czasu w ciepłe popołudnie. Widać, że coś się zmienia. W ZOO pojawiają się nowe gatunki zwierząt, można zobaczyć np karmienie pand czerwonych czy niedźwiedzi.

Kilka rad praktycznych

Adres: Promenada Gen. Jerzego Ziętka 7, Chorzów
Witryna: http://zoo.silesia.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/slaskiezoo

Bilety do ZOO kosztują od marca do października 26 zł (normalny) oraz 13 zł (ulgowy), jest też bilet rodzinny (2+2) w cenie 65 zł.  W pozostałym czasie bilet ulgowy i normalny kosztują 13 zł i nie ma biletu rodzinnego. Można je kupić w kasie lub przez stronę internetową. Dzieci do 3 roku życia wchodzą za darmo.

ZOO otwarte jest od maja do września w godzinach 9:00 – 19:00, w kwietniu i październiku 9:00 – 17:00 (w weekend godzinę dłużej), a w pozostałych miesiącach 9:00 – 16:00. Kasy zamykane są na godzinę przed końcem zwiedzania, a pawilony na 15 minut przed.

W ZOO nie można jeździć rowerami, hulajnogami czy na rolkach. Można wypożyczyć drewniany wózek. Rowery i hulajnogi można zostawić na stojakach przed wejściem (zabezpieczenie we własnym zakresie).

W ZOO dostępne są toalety, są bary, gdzie można zjeść, a także sklepiki z pamiątkami. Na terenie ZOO jest też płatny park linowy dla dzieci oraz place zabaw.

Do ZOO można dojechać tramwajem z Katowic, Chorzowa lub Bytomia liniami 0, 6, 11, 19, 23, 33 (przystanek “WPKiW Śląski Ogród Zoologiczny”) oraz autobusem z Katowic, Bytomia, Gliwic lub Tarnowskich Gór liniami 6, 820, 830, 840 (przystanek “WPKiW Śląski Ogród Zoologiczny”) oraz z Katowic, Rudy Śląskiej lub Zabrza liniami 7, 23, 51, 109, 138, 238, 673, 674 (przystanek “Osiedle Tysiąclecia ZOO”). Można też przyjechać samochodem i zaparkować przy ulicy Złotej, jednak większość znajdujących się tam parkingów jest płatnych.

Z ulicy Złotej do bramy ZOO spacerem idzie się 10 minut. Przy ulicy Złotej oraz przy wejściu do ZOO znajdują się stacje rowerów miejskich. Przejazd między tymi dwoma stacjami zajmuje niespełna 10 minut, więc za ich wypożyczenie nawet nie zapłacicie! Niestety, na stacji przy ul. Złotej dostępne są jedynie klasyczne rowery i choć przy ZOO można wypożyczyć rowerek dziecięcy, to nie można go oddać, kiedy dojedziemy do parkingu 🙁



Napisane przez: Anuszka

W pobliżu

Park Linowy w Parku Śląskim

4 września 2019
0.59km

Legendia – początek sezonu

30 kwietnia 2017
0.60km

Legendia – w pełni sezonu

7 sierpnia 2017
0.73km

Wesołe miasteczko pełne świateł

24 listopada 2023
0.77km

Pod niebem pełnym gwiazd

22 września 2017
1.15km

Ostatnio

Baw się i bujaj się!

14 listopada 2023

Na naukowy spacer

18 października 2023

Kategorie